Spojrzałam na zegarek. 7:45. Przyśpieszyłam tempo, żeby się nie spóźnić. Moją pierwszą lekcją jest matematyka.
Wbiegając po schodach dotarłam pod salę.
-Hej Roxy!-przytuliła mnie Nina.
-Hej!-usiadłam na ławce.
Nina to moja najbliższa i jedyna znajoma w tej szkole. Poznałyśmy się zaraz po pierwszym dniu i od razu znalazłyśmy nić porozumienia. Zadzwonił dzwonek. Nauczycielka jak zwykle punktualnie wpuściła nas do klasy. Standardowo zajęłam swoje miejsce, czyli drugą ławkę pod ścianą. Mamy dziś pisać zadania z pierwiastków. Nie przepadam za tym, ale na szczęście mogliśmy pracować w parach.
Po lekcjach wróciłam do domu. Przekręciłam klucz w drzwiach i weszłam do środka.
-Hej kochanie!-przywitał mnie głos rodzicielki z kuchni.
-Hej!-odrzuciłam i ściągnęłam trampki. Hej Bruno!-wychyliłam się do salonu.
-Hej!-odkrzyknął i wrócił do strzelaniny na ekranie.
-Roxanne możesz na chwilę przyjść?-ruszyłam do kuchni.
-Tak?-oparłam się o ścianę.
-Zaniesiesz talerze na stół i zawołasz brata?-rodzicielka spojrzała na mnie błagalnie. Nakrywanie do stołu nie było moim ulubionym obowiązkiem NIGDY dlatego mama musi się mnie prosić, ale dzisiaj czemu nie? Mogę to zrobić. Bruno i tak jest zajęty swoją grą,więc też tego nie zrobi.
-Jasne.-chwyciłam trzy talerze i poszłam do jadalni.
Nakryłam do stołu i zawołałam brata. Mama za chwilę doniosła kolację i zaczęliśmy posiłek. Po zjedzeniu pomogłam mamie sprzątać i poszłam do siebie. Usiadłam przy biurku, wyciągnęłam książkę oraz zeszyt z angielskiego i zrobiłam zadanie. Po skończeniu i spakowaniu się na jutrzejszy dzień, wzięłam piżamę i poszłam się umyć. Przebrana umyłam zęby i położyłam się na łóżko. Zgasiłam światło, weszłam pod kołdrę, odwróciłam się na prawy bok i po minucie odpłynęłam do krainy snów.
______________________________________
Witam! :)
Pierwszy rozdział no taki sobie,ale wiadomo na akcję trzeba poczekać :P.
Tak sobie myślałam i oglądałam mój plan lekcji...
Stwierdziłam, że rozdziały na tym blogu będą pojawiały się we wtorki ^^.
Ode mnie to wszystko! :)
Dzięki za komentarze :*.
______________________________________
Witam! :)
Pierwszy rozdział no taki sobie,ale wiadomo na akcję trzeba poczekać :P.
Tak sobie myślałam i oglądałam mój plan lekcji...
Stwierdziłam, że rozdziały na tym blogu będą pojawiały się we wtorki ^^.
Ode mnie to wszystko! :)
Dzięki za komentarze :*.
Odkąd pamiętam lubisz rozkręcać akcje ;*
OdpowiedzUsuńI trzymać w napieciu :D chyba wiesz o c mi tutaj chodzi :*
Ale wracając do tematu... rozdział fajny :* czekam, aż rozkręcisz akcje :*
czekam na nn ;*
Pozdrawiam. Marcela ;3
No nareszcie pierwszy rozdział! :3 To dobrze, że na razie nic się nie dzieje, jak się akcja za szybko rozkręca to potem nie ma już o czym pisać ^_^ Czekam nn :*
OdpowiedzUsuńSuper! Nie moge sie doczekac następnego ;)
OdpowiedzUsuńRozdział fajny i mi się podoba. Akcji na razie nie ma jednak jest tak praktycznie w każdym opowiadaniu ,że później to wszystko się rozkręca. Mam nadzieję ,że później będzie bardzo ciekawie więc na chwilę obecną jestem twoją czytelniczką :3 Weny ;*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;)
OdpowiedzUsuń